- autor: eryk123, 2016-05-16 18:15
-
W meczu 19 kolejki ZKS Zagórów przegrywa bardzo niezasłużenie, bo po świetnym meczu ze Strażakiem Licheń Stary 3:4 (2:2) !
Początek meczu to wyrównana gra z obu stron. Obie drużyny dobrze operowały piłką, lecz zagórowianie byli konkretniejsi pod względem stwarzania sytuacji podbramkowej. Już pierwszą sytuację wykorzystał Marcin Michalski po dośrodkowaniu Daniela Kotuńskiego! Chwilę później mamy już 1:1... Igor Sarnowski czysto wygarnął piłkę swojemu przeciwnikowi w polu karnym, jednak sędzia uważa inaczej, a strzał z rzutu karnego okazuje się bez szans dla Jana Różańskiego. Minęło kilka minut i ZKS stanął przed dwoma kapitalnymi sytuacjami! Daniel Kotuński był faulowany w polu karnym i sędzia prawidłowo wskazuje na wapno! Do piłki podchodzi Kacper Remisz iii... uderza piekielnie mocno, lecz 0,5m nad poprzeczką! Jeszcze lepszą okazję miał Marcin Michalski, kiedy to wyszedł sam na sam, minął bramkarza, ale nie skierował piłki do pustej bramki z ostrego kąta! Bramkę za to strzela Licheń, który otrzymał nieprawdopodobny prezent... Filip Woźny próbował podać piłkę do bramkarza, jednak zrobił to tak niedokładnie, że piłka trafiła do ustawionego na 16-stym metrze napastnika, a ten nie ma problemu z umieszczeniem piłki w siatce! Mimo straty bramki ZKS w końcu trafia! Daniel Kotuński wystawia jak na tacy piłkę Marcinowi Michalskiemu i ten tym razem się nie myli, uderzając piłkę między nogami bramkarza! W międzyczasie swoją okazję miał Kamil Michalak, jednak i jego uderzenie w świetnej okazji nie znalazło miejsca w siatce. Do przerwy remis, po wielkich emocjach! Druga połowa rozpoczęła się od kolejnych ataków ZKS-u. Brakowało strzałów, a goście próbowali kontr. Po jednej z nich goście ponownie wychodzą na prowadzenie. Uderzenie w długi róg okazało się bez szans. Zagórowianie jednak ponownie wyrównują! Kacper Remisz dośrodkował w pole karne, Daniel Kotuński powalczył z bramkarzem, a najprzytomniej zachował się ponownie Marcin Michalski ustrzeliwując hat-tricka! Sytuację na 4:3 miał Kamil Waszak, ale i on myli się z kilku metrów! Ostatecznie to Strażak zadał decydujący cios i to oni wygrywają. Trzeba przyznać, że niezasłużenie. Młodzi piłkarze z Zagórowa przeważali przez cały mecz, oddali więcej groźnych strzałów, mieli więcej sytuacji, a ponownie szczęście nie jest ich sprzymierzeńcom. Warto wspomnieć, że kilku zawodników zagrało na nowych dla siebie pozycjach, a dwóch w ogóle zadebiutowało w pierwszym składzie!